Mój przyjaciel jest inwalidą
Dodane przez admin dnia Marzec 24 2013 14:35:24
 W grudniu 2012 r. w ZSG w Lgocie Wielkiej odbyły się zajęcia z tematu „ Mój przyjaciel jest inwalidą”, organizowane w ramach programu „Bezpieczna szkoła – bezpieczny  uczeń”.
Inwalida – nie jest to piękne określenie. Niesie za sobą dużą dozę smutku i niesprawiedliwości życiowej. Określenie, które jest bardziej humanitarne -  jest nazwanie osoby z inwalidztwem – człowiekiem niepełnosprawnym...
Rozszerzona zawartość newsa
Nasza szkoła od wielu lat wspomaga w akcjach z okazji Świąt Bożego Narodzenia – Dom Dziecka w Dąbrowie Rusieckiej. Placówka ta mieści 30 wychowanków, z czego ponad połowa, to dzieci niepełnosprawne umysłowo. W domu dziecka mieszka również chłopiec – Adrian - z niepełnosprawnością ruchową. Choruje na dystrofię mięśniową. Adrian jest najbliższy naszym sercom. Choć kochamy wszystkie mieszkające tam dzieci. Uczniowie przed wyjazdem poznali specyfikę domu dziecka i osób w nim mieszkających. Odbyły się rozmowy na temat niepełnosprawności. Podczas burzy mózgów uczniowie określali własne definicje – osoby niepełnosprawnej.Jak i w poprzednich latach tak i w tym roku pragnęliśmy zrealizować małe marzenia podopiecznych domu dziecka. Wyjazd z uczniami ZSG odbył się 18. Grudnia 2012 r. W czasie pobytu zostały rozdane prezenty dla wychowanków, które składały się głownie ze słodyczy i przyborów toaletowych. Dzieciaki były bardzo uradowane. Jednak co najważniejsze - w czasie wizyty nasi uczniowie bardzo się zaprzyjaźnili i polubili z wychowankami placówki opiekuńczo - wychowawczej. Zostało  zadane mnóstwo pytań.Adrian, niechętnie, ale  opowiadał o swojej niepełnosprawności, jak sobie z nią radzi i jak nie radzi sobie z nią w ogóle. Chłopiec pod względem psychicznym jest w normie intelektualnej, jednak pod względem fizycznym jest całkowicie zależny od osób trzecich. Adrian mówił jakie to ciężkie dla niego gdy prosi o przebranie, posiłki, toaletę inne osoby. Jednak chciał wszystkim uzmysłowić, iż osoba z niepełnosprawnością także ma swoje radości i może być po prostu szczęśliwa. Po wizycie przyszedł czas na wnioski. Uczniowie byli zaskoczeni szczerością i pogodzeniem się z losem -  przez Adriana. Niektórzy twierdzili, że to niezwykły akt odwagi, aby mówić o swoich słabościach i ułomnościach. Jednak najważniejszą  puentą było stwierdzenie jednej z uczennic gimnazjum, iż wszyscy jesteśmy tacy sami. I niepełnosprawny nie znaczy gorszy. Niech żyje tolerancja!  W styczniu i lutym 2013 r. nasza szkoła postanowiła wziąć udział w akcji „Korki”. Chodziło w niej o zebranie jak największej liczby korków plastikowych różnego typu. Zakrętki były zbierane dla małego Oliwiera, który przeszedł udar mózgu. Aby chłopiec mógł być rehabilitowany należy zebrać 1500 kg korków. Nasza szkoła nie zdołała zebrać aż tak dużej ilości. Jednak akcja spotkała się z bardzo przychylnym odzewem wśród uczniów. Uczniowie gromadzili zakrętki zarówno indywidualnie jak i w klasach. Wzajemnie się agitowali, twierdząc, ze nigdy nie wiadomo, co kogo może spotkać w życiu i od kogo będzie się zależnym. Wykazali się bardzo dużą dojrzałością i determinacją. Zebraliśmy ok. 30 kg zakrętek i mamy nadzieję, że choć w małym procencie przyczynimy się do poprawy stanu zdrowia Oliwiera.             Działania powzięte w naszej szkole mają na celu ukształtowanie postawy tolerancyjnej uczniów co do osób niepełnosprawnych. Jednak z obserwacji wynika, ze to my dorośli powinniśmy się uczyć takiej postawy od naszych uczniów. Przede wszystkim ich naturalność i spontaniczność w relacji z niepełnosprawnym, jest cechą, której nie da się tak po prostu nauczyć. Osoby starsze mają z reguły swoje utarte przekonania i życiową rezerwę, młody człowiek natomiast jest otwarty i naturalny  swoich działaniach.Zamiast uczyć tolerancji po prostu jej nie zabijajmy.